Zrozumienie quasi-synonimicznego funkcjonowania we współczesnym języku terminów “komunista” i “ateista”, wymaga od nas odbycia podróży w czasie, do Rosji z połowy XIX stulecia. Wówczas to rodziły się i nabierały kształtu wielkie filozoficzne idee (miejscami ideologie) tamtego okresu, które zaważyły na wyglądzie świata w następnym wieku. Kolidowały ze sobą i łączyły się w kalejdoskopowy sposób. Aby zrozumieć rosyjski marksizm, tę na poły religijną ideologię, trzeba nam sięgnąć do jej korzeni, do cechującej się rozmachem rosyjskiej duszy z epoki węgla i pary.
I znów proponuję sięgnąć do Mikołaja Bierdiajewa i jego “Źródeł i pochodzenia…”. W rozdziale II “Socjalizm i nihilizm rosyjski” odkryłem szalenie interesujący fragment. A wszystko zaczyna się od Wissariona Grigoriewicza Bielińskiego (str. 30-33).
“Nie chcę szczęścia nawet za darmo, jeśli nie będę spokojny o los każdego z moich braci, krew z krwi mojej, kość z kości mojej. Powiadają, że dysharmonia jest warunkiem harmonii: być może jest to pożyteczne dla melomanów, ale z pewnością nie dla tych ludzi, którym przypadło w udziale przez los swój wyrazić ideę dysharmonii’.
Jest to stwierdzenie niezwykle ważne dla późniejszej problematyki słowa w Rosji. Bielinski postawił problem teodycei, problem usprawiedliwienia cierpień, który jest głównym problemem rosyjskim i źródłem ateizmu rosyjskiego, problem ceny postępu, który będzie odgrywał ogromną rolę w myśli społecznej lat osiemdziesiątych. Bielinski uprzedził Dostojewskiego, wcześniej przeżył problem Iwana Karamazowa dotyczący łez dziecka, to on dał początek dialektyce Dostojewskiego w ‘Legendzie o Wielkim Inkwizytorze’. Niekiedy wydaje się, że Dostojewski, tworząc postać Iwana Karamazowa, miał na myśli właśnie Bielinskiego, którego dobrze znał i z którym często się spierał. Bielinski rozpacza i buntuje się po swoim rozczarowaniu się do idealizmu. Staje się rewolucjonistą, ateistą i socjalistą. Należy podkreślić, że w osobie Bielinskiego rosyjski socjalizm rewolucyjny połączył się z ateizmem. Źródłem tego ateizmu było współczucie dla ludzi, niemożliwość pogodzenia się z ideą Boga ze względu na niezmierzone zło i cierpienia ludzi. Jest to ateizm wynikający z patosu moralnego, z miłości do dobra i sprawiedliwości. Dostojewski będzie tym, który ujawnił ową swoistą psychologię religijną, i dialektykę ideową. Ze współczucia do człowieka, z buntu przeciwko temu, co ogólne (idee, rozum, duch, Bóg) i co przytłacza żywego człowieka, Bielinski stał się socjalistą. Jest to wspaniałe świadectwo mówiące o moralno-psychologicznych źródłach socjalizmu rosyjskiego. Bunt przeciwko temu, co ogólne, w imię osoby, staje się jednak walką o nowe pojęcie ogólne, o ludzkość, jej organizację społeczną. Bielinski nie zauważył, że odrzucając to, co ‘ogólne’, co wcześniej przytłaczało ludzi, bardzo szybko podporządkował osobę nowemu pojęciu ‘ogólnemu’. Wydawało mu się, że nowe pojęcie ‘ogólne’, którego stał się zwolennikiem, głoszone jest w imię osoby. To samo zjawisko wystąpi także w latach sześćdziesiątych. ‘Socjalność, socjalność albo śmierć! - wołał Bielinski - Co mi z tego, że żyje ogólność, kiedy cierpi jednostka’. ‘Bogiem moim jest zaprzeczenie’. (…)
Ze współczucia do ludzi Bielinski gotów jest ścinać głowy setkom tysięcy ludzi. Bielinski jest prekursorem moralności bolszewickiej. Twierdzi on, że ludzie są tak głupi, że trzeba ich siłą prowadzić do szczęścia. Bielinski przyznaje, że gdyby był carem, to, w imię sprawiedliwości, byłby tyranem. Skłania się ku dyktaturze. Wierzy, że nadejdzie czas, kiedy nie będzie bogatych i nie będzie biednych.
Bielinski zaczyna głosić, że naród rosyjski jest ateistyczny, ale zachowuje miłość do Chrystusa ubogich i nieszczęśliwych. (…) Bielinski jest centralną postacią w historii myśli rosyjskiej i samoświadomości rosyjskiej XIX wieku. To właśnie on powinien zostać zaliczony do ideologicznych poprzedników komunizmu rosyjskiego, bardziej aniżeli Hercen i inni działacze lat czterdziestych i sześćdziesiątych. Jest bliski komunizmowi nie tylko ze względu na swoją świadomość moralną, ale także ze względu na poglądy społeczne. (…)
Rosjanie stają się ateistami ze współczucia, współcierpienia, z niemożności znoszenia cierpień. Stają się ateistami, gdyż nie mogą zaakceptować Stwórcy, który stworzył świat zły, niedoskonały i pełen cierpień. Sami chcą stworzyć lepszy świat, w którym nie będzie niesprawiedliwości i cierpień. W ateizmie rosyjskim występowały motywy przypominające poglądy Marcjona. Marcjon uważał, że Stwórcą świata jest zły bóg, natomiast ateiści rosyjscy, w innej epoce umysłowej, uważali, że Bóg w ogóle nie istnieje, i że gdyby istniał, to byłby złym Bogiem. (…) Swoje apogeum poglądy te osiągają w Leninie. U praźródeł ateizmu rosyjskiego legło pełne egzaltacji uczucie miłości do człowieka. Jednak ostatecznie ateizm rosyjski, w postaci wojującego bezbożnictwa, okaże się nowym brakiem człowieczeństwa. Przewidział to już Dostojewski.
W świadomości Bielinskiego widoczne są dwie tendencje. Przede wszystkim zwraca on uwagę na żywą osobę człowieka, na doznawane przez nią cierpienia, chce uzasadnić jej godność i prawo do pełni życia. Buntuje się przeciwko temu, co ‘ogólne’, przeciwko światowemu duchowi, przeciwko idealizmowi, w imię żywej ludzkiej osoby. Jednak kierunek jego myśli bardzo szybko się zmienia i w rezultacie osoba zostaje pochłonięta przez społeczeństwo. Społeczeństwo, nowe społeczeństwo, które może powstać jedynie na drodze rewolucji, wyzwoli osobę ludzką z nieznośnych cierpień i poniżeń. Większa część społeczeństwa, stanowiąca ‘naród’, cierpi niesprawiedliwe męki i poniżenia. Jednak skoncentrowanie się wyłącznie na społeczeństwie i konieczność radykalnych przemian społecznych prowadzi do zapomnienia o osobie ludzkiej, o pełni jej życia, o jej prawie do duchowej treści życia. Problem człowieka zostanie ostatecznie zastąpiony problemem społeczeństwa. Rewolucja zniszczy dawną niewolę, ale stworzy nowe pojęcie ‘ogólne’, pojęcie ‘społeczeństwa’, które będzie się domagało pełnego podporządkowania sobie człowieka. Mamy tu do czynienia z fatalną dialektyką w rozwoju myśli społeczno-socjalistycznej i ateistycznej. Ateizm rosyjski, który jest związany z socjalizmem, jest fenomenem religijnym, U jego podstaw legło umiłowanie sprawiedliwości.”
I znów proponuję sięgnąć do Mikołaja Bierdiajewa i jego “Źródeł i pochodzenia…”. W rozdziale II “Socjalizm i nihilizm rosyjski” odkryłem szalenie interesujący fragment. A wszystko zaczyna się od Wissariona Grigoriewicza Bielińskiego (str. 30-33).
“Nie chcę szczęścia nawet za darmo, jeśli nie będę spokojny o los każdego z moich braci, krew z krwi mojej, kość z kości mojej. Powiadają, że dysharmonia jest warunkiem harmonii: być może jest to pożyteczne dla melomanów, ale z pewnością nie dla tych ludzi, którym przypadło w udziale przez los swój wyrazić ideę dysharmonii’.
Jest to stwierdzenie niezwykle ważne dla późniejszej problematyki słowa w Rosji. Bielinski postawił problem teodycei, problem usprawiedliwienia cierpień, który jest głównym problemem rosyjskim i źródłem ateizmu rosyjskiego, problem ceny postępu, który będzie odgrywał ogromną rolę w myśli społecznej lat osiemdziesiątych. Bielinski uprzedził Dostojewskiego, wcześniej przeżył problem Iwana Karamazowa dotyczący łez dziecka, to on dał początek dialektyce Dostojewskiego w ‘Legendzie o Wielkim Inkwizytorze’. Niekiedy wydaje się, że Dostojewski, tworząc postać Iwana Karamazowa, miał na myśli właśnie Bielinskiego, którego dobrze znał i z którym często się spierał. Bielinski rozpacza i buntuje się po swoim rozczarowaniu się do idealizmu. Staje się rewolucjonistą, ateistą i socjalistą. Należy podkreślić, że w osobie Bielinskiego rosyjski socjalizm rewolucyjny połączył się z ateizmem. Źródłem tego ateizmu było współczucie dla ludzi, niemożliwość pogodzenia się z ideą Boga ze względu na niezmierzone zło i cierpienia ludzi. Jest to ateizm wynikający z patosu moralnego, z miłości do dobra i sprawiedliwości. Dostojewski będzie tym, który ujawnił ową swoistą psychologię religijną, i dialektykę ideową. Ze współczucia do człowieka, z buntu przeciwko temu, co ogólne (idee, rozum, duch, Bóg) i co przytłacza żywego człowieka, Bielinski stał się socjalistą. Jest to wspaniałe świadectwo mówiące o moralno-psychologicznych źródłach socjalizmu rosyjskiego. Bunt przeciwko temu, co ogólne, w imię osoby, staje się jednak walką o nowe pojęcie ogólne, o ludzkość, jej organizację społeczną. Bielinski nie zauważył, że odrzucając to, co ‘ogólne’, co wcześniej przytłaczało ludzi, bardzo szybko podporządkował osobę nowemu pojęciu ‘ogólnemu’. Wydawało mu się, że nowe pojęcie ‘ogólne’, którego stał się zwolennikiem, głoszone jest w imię osoby. To samo zjawisko wystąpi także w latach sześćdziesiątych. ‘Socjalność, socjalność albo śmierć! - wołał Bielinski - Co mi z tego, że żyje ogólność, kiedy cierpi jednostka’. ‘Bogiem moim jest zaprzeczenie’. (…)
Ze współczucia do ludzi Bielinski gotów jest ścinać głowy setkom tysięcy ludzi. Bielinski jest prekursorem moralności bolszewickiej. Twierdzi on, że ludzie są tak głupi, że trzeba ich siłą prowadzić do szczęścia. Bielinski przyznaje, że gdyby był carem, to, w imię sprawiedliwości, byłby tyranem. Skłania się ku dyktaturze. Wierzy, że nadejdzie czas, kiedy nie będzie bogatych i nie będzie biednych.
Bielinski zaczyna głosić, że naród rosyjski jest ateistyczny, ale zachowuje miłość do Chrystusa ubogich i nieszczęśliwych. (…) Bielinski jest centralną postacią w historii myśli rosyjskiej i samoświadomości rosyjskiej XIX wieku. To właśnie on powinien zostać zaliczony do ideologicznych poprzedników komunizmu rosyjskiego, bardziej aniżeli Hercen i inni działacze lat czterdziestych i sześćdziesiątych. Jest bliski komunizmowi nie tylko ze względu na swoją świadomość moralną, ale także ze względu na poglądy społeczne. (…)
Rosjanie stają się ateistami ze współczucia, współcierpienia, z niemożności znoszenia cierpień. Stają się ateistami, gdyż nie mogą zaakceptować Stwórcy, który stworzył świat zły, niedoskonały i pełen cierpień. Sami chcą stworzyć lepszy świat, w którym nie będzie niesprawiedliwości i cierpień. W ateizmie rosyjskim występowały motywy przypominające poglądy Marcjona. Marcjon uważał, że Stwórcą świata jest zły bóg, natomiast ateiści rosyjscy, w innej epoce umysłowej, uważali, że Bóg w ogóle nie istnieje, i że gdyby istniał, to byłby złym Bogiem. (…) Swoje apogeum poglądy te osiągają w Leninie. U praźródeł ateizmu rosyjskiego legło pełne egzaltacji uczucie miłości do człowieka. Jednak ostatecznie ateizm rosyjski, w postaci wojującego bezbożnictwa, okaże się nowym brakiem człowieczeństwa. Przewidział to już Dostojewski.
W świadomości Bielinskiego widoczne są dwie tendencje. Przede wszystkim zwraca on uwagę na żywą osobę człowieka, na doznawane przez nią cierpienia, chce uzasadnić jej godność i prawo do pełni życia. Buntuje się przeciwko temu, co ‘ogólne’, przeciwko światowemu duchowi, przeciwko idealizmowi, w imię żywej ludzkiej osoby. Jednak kierunek jego myśli bardzo szybko się zmienia i w rezultacie osoba zostaje pochłonięta przez społeczeństwo. Społeczeństwo, nowe społeczeństwo, które może powstać jedynie na drodze rewolucji, wyzwoli osobę ludzką z nieznośnych cierpień i poniżeń. Większa część społeczeństwa, stanowiąca ‘naród’, cierpi niesprawiedliwe męki i poniżenia. Jednak skoncentrowanie się wyłącznie na społeczeństwie i konieczność radykalnych przemian społecznych prowadzi do zapomnienia o osobie ludzkiej, o pełni jej życia, o jej prawie do duchowej treści życia. Problem człowieka zostanie ostatecznie zastąpiony problemem społeczeństwa. Rewolucja zniszczy dawną niewolę, ale stworzy nowe pojęcie ‘ogólne’, pojęcie ‘społeczeństwa’, które będzie się domagało pełnego podporządkowania sobie człowieka. Mamy tu do czynienia z fatalną dialektyką w rozwoju myśli społeczno-socjalistycznej i ateistycznej. Ateizm rosyjski, który jest związany z socjalizmem, jest fenomenem religijnym, U jego podstaw legło umiłowanie sprawiedliwości.”